środa, 6 sierpnia 2014

Cez Krol

3 sierpnia 2014 r. wracałem z Przystanku Woodstock. Oczywiście odrzuciłem kolejową  opcję powrotu. Pociągi były zatłoczone, więc postanowiłem jak porządny człowiek pojechać  autostopem. Dziwnym trafem zdarzył się dziwny traf.  

piątek, 9 maja 2014

Gdziekolwiek, dokądkolwiek

PROLOG:
„Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę”.
Hbr, 13,2
Kilka lat temu usłyszałem o autostopowiczu, który stał przy drodze z tabliczką z napisem „Gdziekolwiek, dokądkolwiek”. Wyobrażałem sobie, jak może wyglądać taka przygoda. Nie pozostawało mi do wyboru nic innego, jak spakować mój marynarski worek i ruszyć po przygody. Takim sposobem na sześć dni stałem się autostopowym bitnikiem.

poniedziałek, 17 marca 2014

Walentynki z Ol-ką


Prolog: Iggy Pop - The Passenger

Pierwsze słoneczne promienie tego roku przyjąłem jak zawsze bez entuzjazmu. Człowiek śpi spokojnie, a tu przez okno wdzierają się agresywne i nieprzyjemne fale świetlne. Jeśli już przyszło mi mieć do czynienia ze słońcem, to nie będę się przed nim ukrywał. Wyszedłem zatem naprzeciwko, aby rozpocząć kolejny rok autostopowych przygód.


            

piątek, 17 stycznia 2014

Podsumowanie roku 2013

Rok 2013 się skończył. Pewien rozdział naszego życia został zamknięty. Każdy coś osiągnął. Jedni mniej, inni więcej. Czas na podsumowanie mojego niezbyt leniwego roku.

wtorek, 24 grudnia 2013

Brigade DDR

Na tajemniczych Łużycach mieszka sobie człowiek znany jako „Harva”. „Harva” to znawca historii, regionalista, szef trzebielskiego TTSK Off Clubu. Osobnik mający olbrzymi zasób wiedzy nt. piwa. W sierpniu bieżącego roku odbył on podróż do niemieckiego Neuzelle, miasteczka, w którym mieści się cysterski klasztor będący późnobarokową perełką. Znajduje się tam również przyklasztorny browar. Podróż mojego znajomego okazała się inspiracją do krótkiej ale jakże ciekawej wyprawy, mającej na celu obcowanie z architekturą oraz degustację lokalnego piwa.



czwartek, 14 listopada 2013

Gargulce, Święty Michał i Polacy na rozjazdach


Mając dwadzieścia trzy euro... Stary worek marynarski... Ulubiony śpiwór... Bez namiotu... Wyruszyłem... Sam... Po widok z Wieży Eiffel’a... Po przypływ Mont Saint Michel... Po marzenia...


piątek, 9 sierpnia 2013

[Z] Linia 371

Przygotowania do tej wyprawy trwały długo. Oczywiście, tylko mentalne. Oprócz scyzoryka, śpiwora i magicznego elfickiego kocu, nie miałem specjalistycznego ekwipunku. No bo po co... Podróż była nieco inna od już odbytych. Z resztą, wszystko po kolei(a kolej tu odegrała gigantyczną rolę).


niedziela, 16 czerwca 2013

[Z] Parszywa 12

Kolejny epizod moich podróży, związany był z formalnościami, których to musiałem dopełnić w lubelskim mieście Chełm. Aby ułatwić sobie wyjazd, postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym i powziąć się na autostopową wyprawę. Wszystkim wiadomo, że autostop to najbezpieczniejsza forma podróży(pociąg się może przecież wykoleić a i ryzyko napadu jest znacznie większe).

niedziela, 12 maja 2013

[B] Drugi scenariusz.



Nadszedł moment, którego nikt z Nas się nie spodziewał . Każdy miał własne własne aspiracje i inny scenariusz, który nieustannie się pisał.

sobota, 20 kwietnia 2013

[Z] Czego nie widziałem w Sarajewie

Prolog: Koniec Świata- Na moście w Sarajewie


W nieodległej przeszłości, miał miejsce dzień, w którym usłyszałem piosenkę z prologu. Nie czekając długo, odpaliłem przeglądarkę aby zdobyć informacje nt. tytułowego mostu. Okazało się, że chodziło o Most Rzymski w Sarajewie. Na tymże moście zabito arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Od tego miejsca rozpoczęła się I wojna światowa. Pomyślałem sobie wtedy „Kiedyś tam pojadę, zobaczę ten most.”. Tak oto zrodziła się idea wyprawy do Bośni i Hercegowiny.